Pies nasz wierny przyjaciel - żywienie, pielęgnacja, choroby, leczenie, zabawy, wychowanie psów, czyli wszystko co dotyczy naszych pupili.
Wiersze Barbary Borzymowskiej
To tylko pies..
To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza
***
OPOWIEM CI ZAGADKĘ
Na środku drogi siedzi i z osłupieniem patrzy
Za znikającym autem.
No? Co to jest?
To przecież pies.
Pani drzwi otworzyła
Pies nawet się nie bronił
Pan ostro gazu dodał
Żeby ich nie dogonił
A pies siedzi i patrzy
Niczego nie rozumie...
Są takie sprawy, których
Zrozumieć pies nie umie
Czy to poważna sprawa?
A może to zabawa?
Pan z panią zaraz wróci
I powie – ech, ty głupi
bałeś się, że zostaniesz?
A skąd, mój stary draniu
***
SCHRONISKO
Czy to może wreszcie już ty?
Wiesz, tak bardzo długo tu czekam
W klatkach wszystkich wielkie poruszenie
Chyba lepiej będzie, jak zaszczekam
Ty na pewno rozpoznasz mój głos
Zawsze przecież się śmiałeś, jak wyję
Tylko nie wyjdź z jakimś innym psem
Bo ja tego już nie przeżyję
Tutaj zawsze w misce coś jest
Wszystkie psy tutaj raczej są miłe
Czasem nawet mnie ktoś pogłaszcze
Ale czemu mnie tu zostawiłeś?
***
PO KRAKOWIE
Dżok, pieseczku, popatrz jaka kość
Taka kość, na pewno przepyszna
A ty siedzisz z tą łapą w górze
Jakbyś moich słów nie usłyszał
Piesku, popatrz, jest słońce i trawa
Może tak byś ze mną pobiegał?
Dookoła tyle psów, no a ty
Cały dzień byś siedział i siedział
Piesku, wiem, że ty nigdzie nie pójdziesz...
Tu nad Wisłą już dzisiaj zostaniesz
Tylko nie miej takich smutnych oczu
Kiedyś skończy się twoje czekanie
Pan po ciebie przyjdzie, na pewno
Nie chcesz wierzyć? Ja ci daję słowo
I pójdziecie obaj, szczęśliwi
Gwiezdną drogą, drogą diamentową
***
SEN NA KANAPIE
No i czemu ja nie mogę na kanapie
Skoro tak możesz ty
Jestem pewien, że na takim miękkim miejscu
Śnią się ciekawsze sny
Już nie goni się przez sen zająca
Ani nie ściga pchłę
Ale jest się, na przykład, dyrektorem
No i się wszystko wie
Już nie warczy się na listonosza
Nie skacze na gości
A pod ciężkim dyrektorskim biurkiem
Nie chowa się kości...
Ma się cztery nowe kapelusze
I zielony krawat
I się wie, że bieganie za patykiem
To głupia zabawa
Jest się Bardzo Ważnym Biznesmenem
I się negocjuje
A nogawek konkurentów i wspólników
Się nie obwąchuje
Ma się konto w banku i trzy samochody
I biznes w rozkwicie
Ale jak nie można gonić za zającem
To po co to życie?
***
W SCHRONISKU
Na początku ty mnie kochałeś
a ja ciebie,
a teraz przez ciebie
przedwcześnie tkwię w niebie
Na początku wybaczałeś mi wszystko,
a teraz upadłeś tak nisko
Stałem się kimś innym,
kimś kogo nienawidzisz
przepadłem jak kamień w wodę
to okrucieństwo, widzisz?
Leżę teraz bez ruchu,
tam gdzie błoga cisza mierzy,
mierzy swoim wzrokiem
tego kto bogu służył i w niego wierzył
Więc co myślałeś gdy oddawałeś mnie do schroniska,
że będziesz miał lepsze życie,
choć nie zobaczysz mnie już z bliska?
Odpuść sobie wszystkie pytania,
ja ci wybaczyłem,
wybaczyłem ci, widzisz?
bo tobie zawierzyłem.
Byłem już trochę starszy,
gdy oddawano mnie do schroniska,
nie miałem żadnych szans,
gdy zobaczyłem innych konkurentów z bliska.
Po dwóch latach mego pobytu,
wtedy mnie uśpiono,
wiesz kto do ciebie pisze?
Twój pies, mała Fiona!
***
SCHRONISKO NIE CHCIANYCH UCZUĆ
Jeśli kiedyś duma nadmierna
z człowieczeństwa w tobie zagości,
pójdź do schroniska nie chcianych uczuć,
przechowalni niepotrzebnych miłości.
W każdej klatce mieszka ciężka dola.
Między pręty smutek wciska nos.
I na pewno nie załatwia sprawy
wzruszenie ramion, no cóż, taki los.
Może, kiedy tam się wybierzesz,
smutne oczy zawładną twym sercem
i już będzie jedna miłość potrzebna,
jednej stanie się kres poniewierce.
Potem będziesz miał już samą radość:
psa z milionem merdających ogonów.
Iz pewnością szybko się przekonasz,
że to lepsze od fałszywych ukłonów.
Offline